Wyobraź sobie miejsce, gdzie czas się zatrzymał. Gdzie każdy przedmiot ma swoją historię, a powietrze pachnie drewnem starych mebli i tajemnicą minionych epok. Nie musisz jechać daleko – taka przestrzeń istnieje tuż pod Warszawą. W podwarszawskich Broniszach, na rozległej hali liczącej ponad 3500 m², czeka na Ciebie prawdziwa kraina skarbów. Jakie okazy z dawnych lat można tam znaleźć?
Dlaczego sklep z antycznymi meblami to za mało?
Tradycyjny antykwariat ma swoje ograniczenia. Zazwyczaj to jeden właściciel, jedna wizja i konkretna specjalizacja. Jeśli szukasz biedermeierowskiej komody, a trafisz na sklep skupiony na porcelanie – wyjdziesz z niczym. W Broniszach sytuacja wygląda zupełnie inaczej.
Tutaj w jednym miejscu znajdziesz wszystko. Mahoniowy sekretarzyk? Jest. Kryształowy żyrandol z Włoch? Kilka do wyboru. Tapicerowane fotele „zajączki” z PRL-u? Zapewne będą na stanie u co najmniej jednego z wystawców. Każda sobota i niedziela od ósmej rano to szansa na odkrycie czegoś nowego. Bo antyki na sprzedaż w Warszawie to nie tylko transakcja – to przygoda.
Duża hala daje przestrzeń do swobodnego zwiedzania. Nie czujesz presji sprzedawcy zerkającego znad gazety, możesz spokojnie obejrzeć rzeźbioną ramę lustra, sprawdzić mechanizm starego zegara, porozmawiać z kolekcjonerem o pochodzeniu konkretnego mebla. Właśnie tak działają najlepsze giełdy antyków w Warszawie jak Antyki Bronisze.
Co sprawia, że antyki w Warszawie tak kuszą kolekcjonerów?
Stolica od zawsze przyciągała ludzi z całej Polski. A wraz z nimi – ich rodzinne skarby. Dziadkowa biblioteka, babcina bieliźniarka, stare meble z pałaców i dworków. Wszystko to trafiało i wciąż trafia do obiegu. Ale Warszawa to także miasto, które przetrwało wojnę, odbudowę, transformację. Każda z tych epok zostawiła ślad w formie przedmiotów.
Dlaczego więc Bronisze stały się centrum polskiego rynku staroci? Bo są blisko stolicy, ale wystarczająco daleko, żeby stworzyć własną atmosferę. 24 kilometry od centrum to nic – dojedziesz samochodem w pół godziny, a komunikacją miejską niewiele dłużej. Przy ulicy Poznańskiej 98 w Ożarowie Mazowieckim znajduje się Rynek Hurtowy, gdzie co weekend otwiera się ta niezwykła przestrzeń.
Na Broniszach możesz:
- obejrzeć każdy przedmiot z bliska i dokładnie sprawdzić jego stan;
- porozmawiać ze sprzedawcą o historii konkretnego antyku;
- negocjować cenę – bo tutaj targowanie się to część kultury miejsca;
- porównać kilka podobnych przedmiotów od różnych wystawców;
- skorzystać od razu z usług renowacji, jeśli mebel tego potrzebuje.
Czego możesz spodziewać się na największej giełdzie staroci w Polsce?
To, co dostrzeżesz od razu to różnorodność asortymentu. Meble to fundament – od prostych biedermeierowskich krzeseł po bogato zdobione kredensy wiktoriańskie, ale nie brakuje też innych przedmiotów.
Oświetlenie ma swoją osobną historię. Ceramiczne lampy z ręcznie malowanymi wzorami, mosiężne kinkiety ze szklanymi kloszami, a przede wszystkim – żyrandole. Te włoskie kryształowe cuda potrafią całkowicie odmienić salon.
Zegary to osobna kategoria. Podłogowe „dziadki” z wahadłem, które co godzinę donośnie przypominają o upływie czasu. Kominkowe zegary figuralne z brązu, gdzie mechanizm zegarowy otoczony jest rzeźbami cherubinków czy postaci mitologicznych. A dla fanów folkowej estetyki – zegary z kukułką prosto ze Schwarzwaldu.
To wszystko (i wiele więcej!) w jednym miejscu. W każdy weekend. Od ósmej rano do szesnastej.